Pamiętacie, jak mówiłam, że 10-te klasy muszą robić prezentacje? No to właśnie dzisiaj dostałam 4. Fajnie, co nie? Szkoda tylko, że w Niemczech 6 to najgorsza ocena, także nie jest już za ciekawie. Moim tematem były pekińczyki, ale nauczycielka wymyśliła sobie, że to za mało i miałam jeszcze zrobić coś o rozmnażaniu. I szczerze? Nie znalazłam zbyt wiele informacji na ten temat. Myślałam, że nie wypada pisać, jak psy się ruchają, bo... no kurde, czy oni są normalni? Dalej uważam, że ta czwórka, którą dostałam jest totalnie nie fair :) Za to matme w piątek pisałam i dostałam piękną 2, także jest zajebiście. Cała noc nauki się opłaciła. A co do prezentacji i tego całego Niemieckiego systemu - jestem totalnie na nie. Uważam, że polski system nauczania jest o wiele razy lepszy i nie wierzcie żadnym wielkim znawcom, że w Niemczech wszystko jest najlepsze. Serio? Tutaj 50% oceny zależy od zgłaszania i udzielania się na lekcji. Czyli jak ktoś dostał dobrą ocenę ze sprawdzianu, ale w ogóle się nie zgłasza, to może sobie pomarzyć o dobrym świadectwie. Uważam, że jest to na prawdę głupie, ponieważ jest wiele osób, które po prostu boją się zgłaszać, bo zostaną wyśmiane przez resztę klasy, że odpowiedź jest niepoprawna lub po prostu się wstydzą. Ja na przykład nienawidzę zgłaszania się. Słucham na lekcjach i robię zadania, lecz nie lubię się zgłaszać, ponieważ nie jestem pewna moich odpowiedzi - co oczywiście nie oznacza, że nie pracuję na lekcji, czyż nie? Jakie wy macie o tym zdanie? No i w ogóle miałam taką załamke przez tą całą czwórkę z prezentacji, że poszłam z mamą na zakupy i kupiłam kilka rzeczy. Muszę przyznać, że poprawił mi się dzięki temu humor. Kocham Cię mamo! :* Niżej daję fotki, napiszcie co myślicie.
1
2
3